Rodziny najważniejszych polityków będą musiały płacić za bilety lotnicze w sytuacji, gdy będą korzystać z rządowych samolotów. Taką zmianę wprowadza najnowsze zarządzenie ogłoszone właśnie przez rząd. Cena przelotu będzie wyznaczana jako średnia cena biletów rejsowych na konkretnej trasie.

Jeśli rodziny osób transportowanych rządowym samolotem przebywałyby na jego pokładzie w innej formule, niż w składzie oficjalnej delegacji, będą ponosiły koszty podróży - zapowiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.

W ten sposób zostało znowelizowane zarządzenie nr 11 szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ws. podróży krajowych lub zagranicznych odbywających się w związku z wykonywaniem na rzecz KPRM zadań innych, niż wykonywane w ramach stosunków pracy.

Odpłatność - jak przekazał Dworczyk - będzie stanowiła średnią wartość kosztu biletu lotniczego na danej trasie. Te koszty będą wyliczane przez biuro finansów w porozumieniu z biurem dyrektora generalnego - dodał minister.

Szef KPRM poinformował również, że zwrócił się szefów kancelarii: prezydenta, Sejmu, Senatu i do MON z prośbą o rozważenie wprowadzenia zmian w dokumentach kancelarii oraz w instrukcji HEAD regulujących podróże rodzin osób transportowanych rządowym transportem lotniczym.

Po rozmowach, które przeprowadziłem, w tym tygodniu, jestem przekonany, że te pozostałe przepisy zostaną znowelizowane i sprawa ewentualnego przelotu rodzin najważniejszych polityków w kraju będzie w pełni uregulowane - dodał.

Marszałek Kuchciński wpłacił 5 tys. zł na Klinikę Budzik oraz 10 tys. zł na Caritas Polska

W zeszłym tygodniu media doniosły, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński latał rządowymi samolotami wraz z rodziną. Po tych informacjach w poniedziałek dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował, że Kuchciński wpłacił 5 tys. zł na Klinikę Budzik działającą przy Centrum Zdrowia Dziecka oraz 10 tys. zł na Caritas Polska w zamian za 23 loty samolotem rządowym. Jak ujawnili dziennikarze RMF FM, tę decyzję podjął sam Kaczyński.

Marszałek Marek Kuchciński wykonał gest, którego oczekiwaliśmy od niego, czyli wpłacił 15 tys. zł na cele charytatywne. Natomiast jeśli chodzi o całość problemu, to uważamy, że trzeba się liczyć z oczekiwaniami społecznymi i w związku z tym zwróciłem się do ministra obrony i szefa kancelarii premiera, bo tutaj mogę działać tylko jako szef partii, ale poproszę o to także prezydenta, żeby zwrócił się do szefa swojej kancelarii, aby odpowiednie przepisy regulujące te sprawy zostały stworzone - powiedział prezes PiS.

Czyli żeby poza lotami służbowymi, jak w przypadku, gdy prezydent leci z pierwszą damą, w tych innych, nieformalnych okolicznościach, kiedy to rodzina korzysta z przelotu, żeby odpowiednia kwota o wartości ceny biletów rejsowych była płacona. Trzeba też stworzyć odpowiednie podstawy prawne, żeby te pieniądze mogły być przyjmowane - dodał Kaczyński.

Kwestia lotów Kuchcińskiego była krytykowana przez polityków PO, którzy chcą, by marszałek Sejmu przedstawił szczegóły lotów rządowym samolotem, kiedy na pokładzie byli jego bliscy: ile było takich lotów i kto brał w nich udział. Zdaniem posłów PO decyzja o wpłaceniu 15 tys. zł na cele charytatywne jest niewystarczająca. Ponadto w piątek, w związku z doniesieniami o lotach marszałka Sejmu i jego rodziny, klub parlamentarny PO-KO złożył wniosek o odwołanie Kuchcińskiego z funkcji; kandydatką klubu na objęcie stanowiska marszałka Izby jest jej obecna wicemarszałek, Małgorzata Kidawa-Błońska.

Politycy PO chcą poznać dokumentację

W środę politycy Platformy Obywatelskiej chcą osobiście zapoznać się z dokumentacją dotyczącą lotów Marka Kuchcińskiego. Chcą wejść w tzw. kontrolę poselską do kancelarii premiera, która jest dysponentem rządowej floty powietrznej.

Politycy opozycji chcą sprawdzić choćby to, jak daleka rodzina marszałka Sejmu latała z nim rządowymi samolotami.

Kancelaria Sejmu nie pokazała nic. To myśmy pokazali dokumenty. Kancelaria powiedziała o 23 lotach. A to były 23 w jedną stronę czy dwie strony? A jak szeroko traktujemy rodzinę? Czy jak był wujek, który ma inaczej na nazwisko to to już jest rodzina, czy nie jest? - mówi Sławomir Nitras.

Opozycja grzmi, że zmiany zapowiedziane przez Jarosława Kaczyńskiego to zalegalizowanie patologii. To zgoda na to, by rodzina w majestacie prawa latała rządowym samolotem płacąc grosze za rejs.