Dwóch robotników spadło z wysokości 6 m na posadzkę hali w Bielsku-Białej, gdy zawaliło się pod nimi rusztowanie. Mężczyźni zostali przewiezieni do szpitala. Jeden z nich jest w bardzo ciężkim stanie; zagrożone jest jego życie.

Przyczyny zawalenia się rusztowania są na razie nieznane. Policja w tej chwili ustala personalia poszkodowanych robotników.

Wiemy, że mężczyźni są pracownikami jednej z katowickich firm. Do Bielska-Białej zostali przywiezieni rano w ubraniach roboczych. Nie posiadali przy sobie dokumentów. W hali montowali oświetlenie - przekazała dziennikarzom rzeczniczka bielskiej policji.