Wszyscy uczestnicy „białego szczytu” są za współfinansowaniem służby zdrowia przez obywateli. Do tej pory za każdym razem ten pomysł schodził na dalszy plan. Ostateczny głos w tej sprawie będzie jednak należał do parlamentu.

Jak podkreśla Marek Safjan, „biały szczyt” zebrał się właśnie po to, aby pokazać ustawodawcom odpowiednią drogę: Mam przyrzeczenie ze strony rządu, że jeżeli będzie takie ustalenie, objęte konsensusem, to rząd pójdzie w tym kierunku. Nie powinno się jednak stać inaczej, bo trudno żeby premier Tusk podważał opinię „białego szczytu”, który powstał z jego inicjatywy.

Co do konieczności współpłacenia zgadza się nawet czarna owca negocjacji, czyli Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Społeczeństwo musi płacić – twierdzi Zdzisław Szramik: Czy to będzie wyjęte z kieszeni pacjenta bezpośrednio czy będzie to w formie podatku, który pacjent zapłaci - nie ma znaczenia. To i tak są nasze pieniądze. Nie bójmy się słowa współpłacenie, bo ono właściwie już w tej chwili istnieje - dodaje.

Jak będzie wyglądało to współpłacenie, dowiemy się zapewne w drugiej połowie miesiąca. Wtedy najwcześniej poznamy pierwsze oficjalne ustalenia „białego szczytu”.