Eksplozja w centrum Rzymu, w pobliżu budynku ministerstwa spraw wewnętrznych. Według wstępnych doniesień z okolicznych budynków powylatywały szyby, kilka samochodów zostało zniszczonych, jednak nikomu nic się nie stało. Policja na razie odmawia udzielania jakichkolwiek informacji. W Rzymie od tygodnia obowiązują zaostrzone środki bezpieczeństwa.

Wybuch uszkodził 5 samochodów, spłonęły 2 skutery. Z witryn wielu sklepów na Via Palermo powypadały szyby. Zdaniem policji, ładunek - prawdopodobnie umieszczony na skuterze - miał dużą siłę niszczącą. Nadal jednak nie wiadomo, jaki miał być cel zamachu i kto za niego odpowiada. Od tygodnia w Rzymie obowiązują zaostrzone środki bezpieczeństwa. które wprowadzono po zatrzymaniu grupy Marokańczyków. Przy mężczyznach znaleziono znaczne ilości cyjanku potasu, a także mapę rzymskich wodociągów. Marokańczycy są podejrzani o planowanie zamachu na amerykańską ambasadę w Rzymie i pozostaną w areszcie na czas śledztwa.

W dochodzeniu, z włoską policją ściśle współpracuje amerykańskie FBI - ujawnił rzecznik ambasady USA w Rzymie. Nie chciał jednak mówić o żadnych szczegółach: „To na razie bardzo wstępny etap. Nie mamy żadnego dowodu, że były plany zamachu na ambasadę. Nie mamy też dowodów na związek aresztowanych, a dziurą odkrytą w tunelu w pobliżu amerykańskiej ambasady" – zapewnia amerykański przedstawiciel. Podejrzewa się, że zatrzymani są członkami organizacji terrorystycznej, mającej ścisłe powiązania z al-Qaedą Osamy bin Ladena.

Stany Zjednoczone zaliczają Włochy do głównych europejskich ośrodków działania i rekrutacji islamskich terrorystów. W ubiegłym tygodniu sąd w Mediolanie skazał na pięć lat więzienia Tunezyjczyka Essida Samiego Ben Khemaisa, który był uważany za prawą rękę bin Ladena ds. logistyki.

rys. RMF

09:00