Mięso przeterminowane o ponad dwa lata, nektar zamiast soku, pstrąg z potoku, który w rzeczywistości był pstrągiem… z zamrażarki. To tylko niektóre z nieprawidłowości w beskidzkich restauracjach. Inspekcja handlowa skontrolowała trzynaście i wszędzie miała zastrzeżenia.

Inspektorzy kwestionowali również jakość i wagę potraw oraz objętość drinków. Wątpliwości budził także sposób przechowywania produktów. Na przykład mięso hamburgerowe było przechowywane w otwartym pojemniku razem z lodami czy innymi mrożonkami.

Wszyscy nieuczciwi sprzedawcy dostali mandaty.