Czwartkowy „Fakt” pisze o pierwszym pozwie za korki na autostradzie. „Mecenas Marta Trzęsimiech-Kocur złożyła pozew przeciwko operatorowi autostrady A1. Domaga się w nim zwrotu kosztów przejazdu płatnym odcinkiem autostrady, czyli 29,90 zł, bo zamiast jechać, ponad godzinę wraz z rodziną stała w korku przed bramkami w Nowej Wsi” – relacjonuje tabloid.

"Pani mecenas domaga się w nim zwrotu kosztów przejazdu płatnym odcinkiem i pokrycia wydatków procesowych. Argumentuje, że GTC reklamuje przejazd A1 hasłami: "Czas to pieniądz" czy "Wygodnie jak nigdy dotąd" i nie ostrzega o możliwości wystąpienia korków, mimo ciągłego monitorowania trasy" - relacjonuje "Fakt". Gdybym wiedziała, że tyle czasu spędzę w korku, wybrałabym inną trasę podróży - tłumaczy Marta Trzęsimiech-Kocur. Tu nie chodzi o pieniądze, lecz o zasadę - podkreśla. Zarządca A1 pozwu na razie nie komentuje.

W czwartkowym "Fakcie" także:

- NFZ ma pieniądze, a żałuje na emerytów!

- Krzysztof Krawczyk: wybaczę żonie zdradę!

- Przedszkole wolne od smogu