Rozwijające się małe firmy to nie tylko koło zamachowe gospodarki, ale także obiekty coraz większego zainteresowania banków - czytamy w "Parkiecie". Jest o co walczyć, jako że 1,8 mln najmniejszych firm zatrudnia 3,7 mln osób i wytwarza znaczną część PKB.

Podczas gdy wiele średnich firm w czasie kryzysu nie było nań przygotowanych, małe, zwykle rodzinne przedsiębiorstwa szybko dostosowały się do trudnych warunków. Do tego nie zadłużają się mocno i są elastyczne.

Dlatego zabiega o nie wiele banków, gdyż ich obsługa zapewnia przyzwoite przychody i ogranicza ryzyko. Specjalną ofertę dla nich mają Pekao, ING Bank Śląski, Bank Zachodni, WBK, mBank (detaliczne ramię BRE) czy Raiffeisen.