Poszukiwany od niedzieli weselnik, który miał zaatakować ratowników medycznych, stawił się ze swoim obrońcą w Komendzie Powiatowej Policji w Świdwinie. Został zatrzymany – poinformowała oficer prasowa Katarzyna Kopacz.

Kopacz podała, że mężczyzna, mieszkaniec Świdwina, który był poszukiwany w związku atakiem na ratowników medycznych wezwanych w niedzielę nad ranem do uczestniczki wesela, sam w poniedziałek po południu stawił się w komendzie.

Przyszedł z obrońcą. Został zatrzymany do sprawy i w obecności obrońcy prowadzone są z nim czynności - powiedziała Kopacz.

Dodała, że przesłuchiwani są świadkowie i zbierany jest materiał dowodowy.

Na tę chwilę nikomu nie przestawiono zarzutów - poinformowała. Te stawiane mają być we wtorek i dotyczyć znieważenia, a także naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych wykonujących obowiązki służbowe.

Zatrzymany mężczyzna jest doskonale znany policji. Był wcześniej wielokrotnie notowany. To on wyciągnął siłą kierowcę karetki, a następnie pobił próbującego go uspokoić ratownika.

Agresor uciekł, zanim na miejsce przyjechały radiowozy. Ratownicy mają urazy twarzy i rąk. Ucierpiał też ambulans, na którym złość wyładowali pozostali biesiadnicy.

Ratownicy medyczni zostali wezwani nad ranem w niedzielę do kobiety, która zasłabła podczas wesela. Według wstępnych ustaleń policji, weselnikom najprawdopodobniej nie odpowiadał czas, w jakim przyjechali ratownicy. Ratownicy mieli być kopani w trakcie udzielania pomocy pacjentce. Ta w karetce odzyskała przytomność i odmówiła przewiezienia do szpitala.