150-metrowy odcinek plaży w Kołobrzegu został zamknięty z powodu dwóch wyrzuconych przez morze metalowych beczek z nieznaną zawartością - poinformował szef wydziału zarządzania kryzysowego Urzędu Miejskiego, Marek Hubert.

Beczki o pojemności około 100-200 litrów nie mają żadnych oznaczeń i wyglądają na zdewastowane przez morze. Jedną zabrali już z plaży strażacy; drugą, która znajduje się jakieś 20 metrów od brzegu, mają podjąć saperzy z jednostki w Złocieńcu-Budowie - powiedział Hubert. Dodał, że saperzy zajmą się również beczką, którą zabrali strażacy.

Beczki odkryli w południe pracujący na plaży w okolicy Pomnika Zaślubin z Morzem ratownicy. Powiadomili o nich straż pożarną. Na

miejsce wezwano też Straż Miejską, która ewakuowała opalających się wczasowiczów.

Ewakuacja odbyła się bardzo spokojnie, plaża cały czas jest przez nas pilnowana, będzie zamknięta do czasu przyjazdu saperów. Nie mamy jeszcze informacji o tym, kiedy saperzy Marynarki Wojennej przyjadą do Kołobrzegu - powiedział Jarosław Zendran ze Straży Miejskiej.