Ponad 1,3 tys. osób wzięło wczoraj udział w sondażowym prareferendum w sprawie przywrócenia autonomii Górnego Śląska, zorganizowanym w Lędzinach i Imielinie przez Ruch Autonomii Śląska (RAŚ). Ideę autonomii poparło ponad 98 proc. głosujących.

W prareferendum wzięło udział mniej osób niż zakładali organizatorzy. Jak mówią, to prawdopodobnie efekt deszczu, który padał na Śląsku przez całą niedzielę. Mimo to przedstawiciele RAŚ oceniają, że przedsięwzięcie przyniosło zamierzony efekt edukacyjny.

Z całą pewnością doszło do pobudzenia dyskusji na temat idei autonomii, mieszkańcy mieli możliwość uzyskania informacji i rozmowy na ten temat nie tylko z nami, ale także ze znajomymi czy sąsiadami - ocenił Michał Buchta z RAŚ.

W sumie w Lędzinach i Imielinie mogło głosować ok. 16 tys. osób - przyszło niespełna 1,1 tys., a dodatkowo 220 osób z innych miejscowości. Oznacza to zaledwie kilkuprocentową frekwencję. W głosowanie dominowali zwolennicy autonomii.

Mniejsze od zakładanego zainteresowanie sondażem organizatorzy tłumaczą deszczową pogodą. W Imielinie urnę do głosowania ustawiono na stadionie, bo miał się tam odbyć festyn z okazji dni tej miejscowości, jednak z powodu deszczu imprezę przeniesiono do domu kultury. W Lędzinach organizatorzy głosowania musieli schować urnę do budynku miejscowej restauracji, chroniąc ją przed deszczem i wiatrem.

Uczestnicy prareferendum odpowiadali na pytanie: "Czy jesteś za przywróceniem Górnemu Śląskowi autonomii, którą miał w Polsce w okresie międzywojennym?". Organizatorzy wskazują, że w pytaniu nie było przypadkowych sformułowań - chodziło m.in. o podkreślenie, że w II RP Górny Śląsk miał już autonomię oraz o zaznaczenie, że chodzi o autonomię w ramach Polski, a nie poza nią.

Organizujący głosowanie RAŚ chciałby, aby w ciągu najbliższych 10 lat doszło do zmiany polskiej konstytucji oraz prawdziwego, wiążącego referendum w sprawie autonomii. Celem Ruchu jest doprowadzenie do niej w 2020 roku.

Lider RAŚ, Jerzy Gorzelik, tłumaczy, że wczorajsze prareferendum miało przede wszystkim wymiar edukacyjny. Chodziło o promowanie idei autonomii, ale także idei społeczeństwa obywatelskiego, gdzie ważne dla obywateli decyzje podejmowane są w drodze referendów.

RAŚ zabiega o autonomię regionu od 20 lat. Odwołuje się do przedwojennych regulacji z 1920 r., które dawały ówczesnemu woj. śląskiemu szeroką autonomię w wielu dziedzinach życia. Działał wówczas odrębny Sejm Śląski, uchwalający własny budżet, który zasilał Skarb Śląski. Obecnie działacze Ruchu chcieliby innej autonomii - unowocześnionej, dostosowanej do współczesnych realiów i dostępnej na takich samych zasadach dla wszystkich regionów.