Czternastoletnia dziewczynka zmarła wczoraj wieczorem w łazience swego mieszkania w Rudzie Śląskiej. Choć początkowo podejrzewano zaczadzenie - pomiary gazów nie wykazały niebezpiecznych stężeń.

Do tragedii doszło wczoraj wieczorem w rudzkiej dzielnicy Halemba. Rodzice dziewczynki, która poszła wykąpać się do łazienki, znaleźli ją tam nie dającą oznak życia. Wezwane przez nich pogotowie przeprowadziło półtoragodzinną reanimację - bezskutecznie. Przebywający na miejscu policjanci wezwali strażaków, by sprawdzili działanie instalacji gazowej i kominowej.

Wykonane przez nas pomiary podczas pracy urządzeń pod kątem stężeń tlenku węgla, metanu i innych gazów nie dały wyników pozytywnych. Oznacza to, że w chwili dokonywania pomiarów, kilka godzin po zdarzeniu, urządzenia te pracowały właściwie - wyjaśnił strażak.

W tej sytuacji wezwany na miejsce prokurator zarządził sekcję zwłok, która zostanie wykonana w najbliższych dniach. Na razie nie wiemy, co było przyczyną śmierci. Wiele zapewne wyjaśni sekcja zwłok - wszystko wskazuje, że należy wykluczyć udział osób trzecich - zaznaczył komisarz Krzysztof Piechaczek z rudzkiej policji.