Wojciech Jaruzelski wyraża żal z powodu tragedii w kopalni Wujek. Generał zeznawał jako świadek w procesie byłych zomowców oskarżonych o pacyfikację śląskich kopalń w grudniu 81 roku.

Jaruzelski mówił, że był zaszokowany informacją o interwencji. Przede wszystkim dlatego, że były ofiary, że zginęli górnicy, którzy byli wówczas awangardą klasy robotniczej. Generał mówiąc o tragedii górników, nawiązał do stanu wojennego:

Podczas milicyjnej akcji w kopalni "Manifest Lipcowy" raniono 4 górników. W "Wujku" zginęło 9 górników, 21 zostało rannych.

Podczas wczorajszej rozprawy przed budynkiem katowickiego sądu demonstrowało kilku działaczy KPN Ojczyzna. Gdy zeznania składał Jaruzelski sąd musiał zarządzić przerwę, bo jeden z obecnych na sali widzów zaczął demonstracyjnie malować pisanki. Był to członek Społecznego Komitetu Pamięci Górników Poległych w Grudniu 81 roku. Wydmuszki trafiły do sądowego depozytu.

Wiadomości RMF FM 6:45