Koniec palenia na przystankach w Warszawie. Od dzisiaj obowiązuje zakaz uchwalony przez radnych przed wakacjami. Jednak forma, w jakiej władze uchwaliły nowy przepis budzi politowanie, bo zakaz palenia obowiązuje tylko pod wiatą przystankową.

Oznacza to, że wystarczy zrobić jeden krok, wyjść spod wiaty i już spokojnie można dmuchać w twarz tym, którzy schowali się pod dachem. W praktyce nikt pewnie aż taki złośliwy nie będzie, ale przykład pokazuje bezsens uchwalonego przez radnych prawa.

Straż Miejska przez kilkanaście dni chce tylko upominać łamiących nowy przepis, później zacznie wlepiać kary, nawet do 500 złotych. Ciekawe czy wymalują na chodnikach linie oznaczające koniec zadaszenia wiaty ?

Co ciekawe, bezkarnie można palić na przystankach, na których nie ma wiat, a są jedynie słupki ze znakiem.