Wczoraj przed legnickim sądem rozpoczęła się sprawa Irminy G. – licealistki oskarżonej o usiłowanie zabójstwa rodziców i 7-letniego brata. Oprócz głównej podejrzanej na ławie oskarżonych zasiadło jeszcze pięcioro jej znajomych.

W plan zbrodni wtajemniczone były szkolne koleżanki Irminy, uczęszczające z nią do wieczorowego liceum ogólnokształcącego. Oskarżeni przyznają się do winy i to głównie na ich zeznaniach prokuratura oparła swoje zarzuty. Przeciwko nim również świadczą liczne zabezpieczone dowody - ślady na narzędziu zbrodni i wyniki badania krwi wskazujące, że ojcu Irminy G. podano środki nasenne.

Dlaczego nastolatka chciała zamordować rodziców?

Irmina liczyła na wysokie odszkodowanie, jakie uzyskałaby od firmy ubezpieczeniowej po śmierci rodziców. Gdyby jej plan się powiódł stałaby się również właścicielką samochodu, mieszkania i oszczędności należących do jej rodziców. Plan był prosty, najpierw Irmina miała uśpić rodzinę - podając środek nasenny w herbacie. Następnie do akcji wkroczyć mieli dwaj opłaceni mężczyźni. Jednak, podczas ich ataku, ojciec dziewczyny ocknął się i zaczął krzyczeć. Wzywał pomocy także przerażony obudzony w środku nocy siedmioletni brat Irminy. Zdezorientowani napastnicy uciekli z miejsca przestępstwa zabierając saszetkę z 6 tysiącami złotych i 2 tysiącami marek.

Podczas wczorajszego procesu tylko jedna osoba nie przyznała się do winy. Pozostali oskarżeni podali różne wersje wydarzeń, aby zminimalizować naczenie swojego udziału. Wszyscy twierdzili, że żałują i przepraszają za to, co zrobili. Byli jednak zgodni, że to właśnie Irmina była pomysłodawczynią zamordowania swojej rodziny. Główna oskarżona nie została wczoraj przesłuchana, zabrakło na to czasu. Jej rodzice, obecni na sali sądowej płakali, ale podtrzymywali córkę na duchu. Matka dziewczyny przyniosła zdjęcia dziecka, które Irmina G. urodziła sześć miesięcy temu w zakładzie karnym w Grudziądzu.

00:00