Pocisk z „Katiuszy”, wykopany przez robotników na jednym z wrocławskich osiedli został przetransportowany na poligon. Do domów powróciło kilkuset ewakuowanych mieszkańców.

Uzbrojony pocisk, zawierający 30 kilogramów materiału wybuchowego, najprawdopodobniej odpalony został w okolicach Strzelina. Nie uległ korozji, gdyż od czasów wojny tkwił w piasku. Odłamki pocisków z "Katiuszy" rażą w odległości do 1500 metrów.

Posłuchaj rozmowy reportera RMF FM, Macieja Sasa z szefem patrolu rozminowania, Przemysławem Parolem:

00:20