2 lata w zawieszeniu na 5 - taką karę łódzki sąd wymierzył 36-letniej matce za znęcanie się na dwoma nieletnimi synami. Prokuratura zarzucała kobiecie również, że swoim zachowaniem doprowadziła starszego syna do samobójstwa.

Prawie dwa lata temu 13-letni Rafał powiesił się na szaliku w swoim mieszkaniu. Jak ustaliła prokuratura, w tym czasie w tej samej kamienicy matka piła alkohol ze swoimi znajomymi. Sąd uznał jednak, że za tą tragiczną śmierć nie można obarczać odpowiedzialnością matki. Proces ze względu na drastyczność sprawy toczył się za zamkniętymi drzwiami. Sama oskarżona nie przyznała się do winy. Nie było jej także na ogłoszeniu wyroku. Przyszły za to jej dwie koleżanki z pracy, które stwierdziły, że wyrok jest dla ich przyjaciółki krzywdzący i że nie wierzą by znęcała się nad swoimi synami. Na pytanie skąd w takim razie opowieści młodszego z synów o tym, że mama go biła, odpowiedź brzmiała, że dzieckiem manipuluje obecnie jego babcia.

Ojciec chłopców uważa, że wyrok jest za łagodny a jego była żona przyczyniła się do tego, że Rafał targnął się na swoje życie. Teraz na szczęście koszmar się skończył. Mężczyzna dodał, że będzie zabiegał o rewizję wyroku. Prokurator żądał dla oskarżonej matki 3 lat więzienia, a groziła jej kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.

11:10