Program budowy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, który po udanym starcie rosyjskiego modułu "Gwiazda" wydawał się wkraczać na prostą, mógł natrafić na nieoczekiwane przeszkody, tym razem po stronie amerykańskiej.

W czym problem? Skafandry kosmiczne używane w otwartej przestrzeni przez astronautów NASA noszą ślady wycieku oleju w module awaryjnego zaopatrzenia w tlen. Jak poinformowano oficjalnie usterka, która mogłaby doprowadzić nawet do pożaru została wykryta we wszystkich dwunastu skafandrach. W tej chwili trwa ich czyszczenie, ponadto zostana w nich zamontowane specjalne filtry. Olej mógłby się samoczynnie zapalić w kontakcie z czystym tlenem, a do takiej sytuacji mogłoby dojść gdyby została naruszona zewnętrzna powłoka skafandra. Specjaliści nie wiedzą co doprowadziło do wycieku, ale być może problem narastał powoli. Ostatnia kontrolę tych elementów wyposażenia przeprowadzono przed ośmiu laty. I jak stwierdzono ta przerwa byłą zbyt długa.

NASA w najbliższych pięciu latach planuje ponad 160 spacerów kosmicznych potrzebnych do montażu stacji, a to dwukrotnie więcej niż amerykanie odbyli od początku swojego programu kosmicznego.

19:10