Chcemy wiedzieć. Właściwie to musimy wiedzieć bo to nasi żołnierze, nasza armia czyli my, Polska. Mam to w głowie – Wojsko Polskie, żołnierz, krew, ojczyzna. O zbrodni wojennej nikt mi nie mówił.

Chcemy wiedzieć bo musimy wiedzieć czy można zabijać z orzełkiem na czole. Czy można walić w góry, pola, lasy, rzeki, łąki, miasta, ludzi, owoce, krzewy i piachy pustyni.

Chciałbym to wiedzieć bo całe życie nosiłem flagę, uczyłem się wierszy o żołnierzach idących do nieba. Były też piosenki o pierwszych i kolejnych brygadach. O Czarnieckim co się wrócił do Poznania, o pijanych krwią makach i żołnierzu idącym borem, lasem.

Trzeba to wiedzieć bo to w końcu Polska tam strzela. To Polska tam jest, a Polska to zbyt ważna sprawa, żeby powiedzieć „trudno, to wojna”.

Nie mam dobrej puenty bo nie da się spuentować kobiet którym trzeba było amputować nogi i młodych facetów, takich jak ja, ściśniętych w klatkach jak sardynki.

A miałem być człowiekiem z pokolenia bez wojny.