Proels Poulfen, właściciel kawiarni w Kopenhadze, został mistrzem świata w parzeniu kawy z ekspresu. VI mistrzostwa w tej dyscyplinie rozegrano w Seattle w USA.

Do finałów nie zakwalifikował się żaden barman z Italii, skąd wywodzi się popularna espresso. Każdy z zawodników musiał w ciągu kwadransa przyrządzić cztery espresso, cztery cappuccino i cztery kawy według własnej receptury. Być może sekret mistrza tkwi w... mleku - zastanawia się dziennik „San Francisco chronicie”. Poulfen przywiózł ze sobą na zawody 12 litrów mleka wprost od duńskich krów. Widocznie duńskie krowy są lepsze od włoskich.