Ceremonię pożegnalną befsztykowi, zwanemu fiorentiną urządzili dziś Włosi. Ta chluba kuchni toskańskiej decyzją Komisji Europejskiej od jutra zniknie z jadłospisów. Przyczyną jest zagrożenie chorobą szalonych krów.

Dario Cecchini jest rzeźnikiem, ale przede wszystkim jest Toskańczykiem dumnym z najsłynniejszego oprócz wina Chianti wyrobu lokalnego – fiorentiny. Ten krwisty befsztyk z kością od jutra nie może być już serwowany we Włoszech. Ciepinii zorganizował dziś aukcję ostatniego kawałka wołowiny. Pojawili się na niej Japończycy, bogaci Włosi a także Rosjanie. Cena sięgnęła równowartości 10 tysięcy złotych. W Panzano odbył się pogrzeb fiorentiny transmitowany przez włoskie i światowe media. Kawałek wołowiny został zamknięty w metalowej trumnie i wieziony konduktem pogrzebowym aż do rzeźni. Były kwiaty, był płacz i były czarne stroje. I choć umarli nie wracają do życia Toskańczycy wierzą, że Bruksela zmieni kiedyś swoją decyzję. Posłuchaj relacji korespondentki radia RMF FM Oli Bajki:

17:20