Wielka Brytania jest bombardowana z powietrza.

Nie chodzi jednak o ładunki wybuchowe, lecz o tak zwane "bomby lodowe", czyli zamarznięte bryły wody i ekskrementów, które wyrzucane z samolotów tuż przed lądowaniem na lotnisku Heathrow nierzadko spadają na domy lub do ogródków mieszkańców przedmieść Londynu.

W tym roku ilość "lodowych bomb", jakie spadły między innymi na okolice Richmond jest rekordowa - pięćdziesiąt siedem. Eksperci do spraw lotnictwa alarmują, że w każdej chwili może dojść do tragedii. W jednym z przypadków lodowa bryła wielkości piłki funtbolowej przebiła się przez dach szkoły podstawowej. W innym o włos minęła przechodnia. Dwa lata temu na teren jednego z supermarketów w Richmond spadło ciało nielegalnego pasażera, który ukrywał się najprawdopodobniej w lukach bagażowych.

16:35