Jak dotąd tylko jedno z sześciorga dzieci, zabarykadowanych od kilku dni w swym domu w amerykańskim stanie Idaho, opuściło budynek. Piętnastoletni chłopiec ma pomóc władzom w porozumieniu z resztą rodzeństwa.

Wszystko zaczęło się we wtorek, gdy ich matka została aresztowana pod zarzutem między innymi głodzenia dzieci. Trzy tygodnie wcześniej zmarł ich ojciec. Sześcioro dzieci miało zostać przewiezionych do domu opieki społecznej. Zabarykadowały się one jednak w domu i nie chcą wyjść. Z kolei policja nie chce siłą wkraczać do domu, tym bardziej, że dzieci najprawdopodobniej mają broń. W obronie rodziny wystąpił adwokat Edgar Steel twierdząc, że karze się ją za to iż jest uboga. "To oburzające, że w Idaho zbrodnią jest być biednym. Za to właśnie pani McGuckin przebywa w więzieniu, a jej dzieci są śmiertelnie przerażone tym co się dzieje" – powiedział amerykański adwokat. Dzieci mają od ośmiu do piętnastu lat. W domu pozostała ich piątka. Szóste - piętnastoletni chłopiec wyszedł w nocy do sąsiadów i zgodził się by odwieźli go na spotkanie z przedstawicielami władz.

00:05