Kilka tysięcy marek zarobili Niemcy, którzy udawali policjantów patrolujących szwajcarskie drogi. Dwaj bezrobotni z Bawarii zatrzymywali w okolicach Bazylei kierowców i wręczali im mandaty w wysokości kilkuset franków.

Swoje "ofiary", przyłapane na przekorczeniu prędkości, spryciarze z Bawarii ścigali wynajętym samochodem, na którym zamontowali policyjnego koguta. Niebieskie światło było na tyle wiarygodne, że nikt nie zwrócił uwagi na cywilne ubrania stróżów prawa.

Fałszywi "policjanci" tak bardzo chcieli zarobić, że gdy złapany kierowca nie miał przy sobie gotówki - podwozili go do bankomatu. Udało im się nabrać co najmniej dwadzieścia pięć osób. Na trop Niemców wpadła jednak "prawdziwa" policja szwajcarska. Teraz fałszywi funkcjonariusze będą musieli zwrócić z nawiązką zrabowane, czy też - jak chcecie - "zarobione" pieniądze.

00:20