W sobotę w pobliżu granicy między Kongiem i Angolą doszło do katastrofy samolotu pasażerskiego An-26B - podały w niedzielę władze w stolicy Konga, Kinszasie. Nikt nie przeżył katastrofy - zginęło około 20 osób.

Jak dotąd nie ustalono, ile osób znajdowało się na pokładzie maszyny, która runęła w sobotę po południu na tereny położone około 65 km od miasta Tszikapa - diamentowego centrum Konga. Nie wiadomo też, co było przyczyną katastrofy. Na trasie Tszikapa-Kinszasa latają zazwyczaj handlarze diamentami.

Samolot był zarejestrowany w Kongu, jednak jego właścicielami byli obywatele różnych państw, w tym Ukrainy. Wiadomo, że pilotem maszyny był Ukrainiec.

00:30