60 złotych miesięcznie - to suma jakiej PKP w Wałczu żąda od kierowców taksówek, którzy korzystają z dworcowego postoju.

Wojna o miejca na dworcowym postoju trwa już od kilku miesięcy. Zdaniem kolejarzy, skoro samochody stoją na ich terenie, to im należy się zapłata. Taksówkarze natomiast płacić nie chcą, ponieważ dworzec od dawna jest nieczynny.

Ich zdaniem, gdyby nie całodobowe dyżury, obiekt byłby już dawno zdemolowany. Na dworcu stoi przeważnie 6-7 taksówek, co bardzo często odstrasza kręcących się tam potencjalnych złodziei, którzy to i owo mogliby jeszcze z budynku wynieść.

Posłuchaj relacji szczecińskiego reportera RMF FM, Krzysztofa Bąka:

12:30