Nie kupuj katalońskich produktów - takie maile rozsyłają między sobą mieszkańcy stolicy Hiszpanii. To „zemsta” za brak poparcia Barcelony dla kandydatury Madrytu jako organizatora olimpiady w 2012 roku.

Efektem bojkotu są problemy ekonomiczne wielu katalońskich firm. Pierwsi odczuli to producenci kawy i katalońskiego szampana, po tym jak mieszkańcy Madrytu witali Nowy Rok przy francuskich trunkach.

Obrażeni mieszkańcy Hiszpanii nie chcą kupować żywności w otwartych w Madrycie katalońskich supermarketach. Co więcej, od kilku dni miasto obiegają hasła o bojkotowanie katalońskich banków i kas oszczędności.

Większość mieszkańców Barcelony nie zamierza odpowiadać bojkotem na bojkot. Jestem Katalonką i nie zamierzam bojkotować niczego z Madrytu. To absurd - zapewniała właścicielka sklepu z żywnością, który sprowadza produkty ze stolicy Hiszpanii.