Po przegranych przez Bronisława Komorowskiego wyborach prezydenckich do szpitala trafił szef jego sztabu, Robert Tyszkiewicz – informuje „Fakt”. „Skarżył się na złe samopoczucie. Trafił więc do kliniki MSW w Białymstoku. Tam został poddany badaniom. Diagnoza – stan przedzawałowy!” – relacjonuje tabloid.

Szef był trzy dni na zwolnieniu lekarskim. Teraz jest na urlopie wypoczynkowym - powiedziała "Faktowi" szefowa biura poselskiego Tyszkiewicza, Anna Mierzyńska.

"Po ogłoszeniu wyników drugiej tury, kiedy stało się jasne, że Komorowski przegrał walkę o drugą kadencję i stres ustąpił, Tyszkiewicz źle się poczuł. Na początku tłumaczył to zwykłym przemęczeniem. Kiedy jednak poszedł do lekarza, okazało się, że sytuacja jest znacznie poważniejsza - jest w stanie przedzawałowym" - relacjonuje tabloid.

W poniedziałkowym "Fakcie" także:

- Policja ma wlepić 1,7 mln mandatów

- "Dla urzędników przestałem istnieć"

(mn)