W procesie Kwasniewski kontra "Życie" niespodzianka goni niespodziankę: najpierw na sali sądowej pojawił się nowy świadek, obciążający prezydenta, a teraz prezydent twierdzi, że pomylił on lata...

Bronisław Klimaszewski pomylił lata - twierdzi Kancelaria Prezydenta po wczorajszych rewelacjach jednego ze świadków w głośnym procesie Kwaśniewski kontra dziennik Życie. Klimaszewski, były dyrektor LOT zeznał, że 3 sierpnia 1994 roku rozmawiał w Juracie z Aleksandrem Kwaśniewskim, wtedy - w sąsiednim Cetniewie - miał przebywać rosyjski szpieg, Władimir Ałganow.

Jest to niezgodne z faktami - twierdzi tymczasem Kancelaria Prezydenta. Według niej, Klimaszewski "pomylił lata", a feralnego dnia Kwaśniewski był w drodze do Londynu.

Aleksander Kwaśniewski pozwał do sądu redaktora naczelnego gazety, wydawcę oraz autorów artykułu "Wakacje z agentem". Domaga się od nich przeprosin i 2 i pół miliona złotych zadośćuczynienia dla powodzian. Podczas ostatniej rozprawy zeznawał Tomasz Wołek naczelny "Życia" - stwierdził on, że bierze pełną odpowiedzialność za treść artykułu.

Wiadomości RMF FM 03:45