Trybunał Konstytucyjny zdecydował wczoraj, że członkowie spółdzielni z lokatorskim prawem do lokalu nie wykupią zajmowanego przez siebie mieszkania za 3 procent wartości. Na preferencyjne zasady poskarżyła się do Trybunału grupa posłów SLD.

Zdaniem Trybunału, posłowie nie mieli po prostu prawa rozporządzać mieszkaniami, które są majątkiem spółdzielni a nie majątkiem Skarbu Państwa. Prawo do własności jest zagwarantowane w konstytucji i nikt według Trybunału nie może pozwolić sobie na jego łamanie. Nawet gdyby takie naruszenie przepisów było korzystne dla - jak w tym wypadku - niezamożnej części społeczeństwa. Prawo do własności było tak mocnym argumentem, że nikt z obecnych na sali obrońców wadliwej ustawy nie próbował z nim polemizować. Marek Markiewicz daleki był jednak od entuzjazmu: "Będzie szkoda. To była rewolucja z całą pewnością. Głęboko uzasadniona społecznie, ale nie mająca już oparcia w prawie, które uznajemy i w Konstytucji, która tak dalekich ingerencji nie dopuszcza". Jerzy Jankowski, jeden z posłów Sojuszu, którzy zaskarżyli ustawę jest zadowolony, że Trybunał uznał ją za sprzeczną z konstytucją. "Każda osoba będzie mogła wystąpić do spółdzielni a spółdzielnia dokona przekształcenia prawa do lokalu według zasad jakie w tej spółdzielni funkcjonują, a wynikają ze statutu i przyjętych regulaminów uchwalonych przez samych członków. Czyli może to być mniej niż 3 procent" - mówił Jerzy Jankowski. Orzeczenie Trybunału jest ostateczne i oznacza, że mieszkania od tej pory będzie można wykupić na starych zasadach.

06:10