Zwłoki 14-letniego chłopca wyłowili w niedzielę płetwonurkowie z jeziora Polne w pobliżu Gorzowa Wielkopolskiego. Policja bada okoliczności jego zatonięcia.

Rafała szukano od środy. Policję o jego zaginięciu powiadomiła matka chłopca po tym jak 14-latek nie wrócił ze szkoły. Dwa dni później na terenie jednej z altan w pobliżu jeziora Polne pracownik klubu płetwonurkowego z Mirocina natknął się na leżące na ławce książki i zeszyty podpisane imieniem i nazwiskiem chłopca. Na miejsce sprowadzono specjalnie wytresowanego psa tropiącego, który dwa razy doprowadził policjantów nad brzeg jeziora. Tego samego dnia pierwszy raz płetwonurkowie ze straży pożarnej i klubu Marlin zeszli pod wodę. Trwające dwa dni poszukiwania zakończyły się dzisiaj po południu. Według nieoficjalnych informacji na ciele Rafała są ślady, które mogą świadczyć o tym, że chłopak próbował popełnić samobójstwo. Dokładna przyczyna jego śmierci będzie jednak znana dopiero po sekcji zwłok.

foto RMF FM

16:00