Ponad 2 tysiące obywateli Rosji jest ściganych międzynarodowymi listami gończymi - twierdzi szef rosyjskiego biura Interpolu, generał Władimir Gordijenko.

Wśród podejrzanych są bandyci, czeczeńscy partyzanci, ale także biznesmeni, którzy przegrali wojnę z konkurencją i teraz muszą się ukrywać przed prokuraturą... Jak twierdzi Gordijenko, rosyjska milicja i służby specjalne na bieżąco przekazują informacje na temat poszukiwanych przestępców wszystkim policjom skupionym w Interpolu. Najnowszy sukces? W Paryżu został aresztowany rosyjski biznesmen Michaił Żywiłło, który w Rosji prowadził liczne interesy w przemyśle metalurgicznym i aluminiowym. Formalnie jest podejrzany o przygotowywanie zamachu na gubernatora Obwodu Kamerowskiego Ammana Tulejewa. Jednak nieoficjalnie mówi się, że Żywiłło padł ofiara bezwzględnych konkurentów, którzy doprowadzili do wydania listu gończego. Inny przykład pracy Interpolu – aresztowano w Madrycie dwóch groźnych gangsterów. Liderów jednej z rosyjskich grup mafijnych odpowiedzialnych za liczne zabójstwo na zlecenie. Niestety nie najlepiej idzie poszukiwanie liderów czeczeńskich partyzantów. Chociaż są wśród nich ludzie już na prawdę sławni jak na przykład Szamil Basajew.

Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM Andrzeja Zauchy:

08:20