Nie sprawdziły się czarne wizje ekonomistów. Polski rynek pracy nie dał się kryzysowi. W listopadzie stopa bezrobocia wyniosła 11,4 procent. To o trzy dziesiąte punktu procentowego więcej niż w październiku.

Ekonomiści zrewidowali swoje prognozy.Co prawda szczyt kłopotów jeszcze przed nami. Ale nikt już nie mówi o stopie bezrobocia na poziomie 14 stu procent...

"Myślę, że liczba bezrobotnych w naszym kraju, nawet w tym punkcie szczytowym, nie sięgnie jednak dwóch milionów. Dwa miliony to bardzo dużo, ale z drugiej strony biorąc pod uwagę skalę kryzysu światowego, to nie jest zły wynik." - mówi ekonomista Maciej Reluga.

W tej chwili w urzędach pracy zarejestrowanych jest 1 milion 811 tysięcy osób.

Na wiosnę stopa bezrobocia może jeszcze wzrosnąć do 12,5 procent. Ale już w drugiej połowie przyszłego roku bezrobocie zacznie spadać. Bo przedsiębiorcy zakończyli już etap zwolnień, a w ankietach deklarują, że znowu myślą o przyjmowaniu ludzi do pracy.