Władze Sopotu chcą zebrać wody niewielkich potoczków wpływających do Morza Bałtyckiego do jednej, dużej rury, a jej wylot umieścić 300 metrów od brzegu. Powód? Nieczystości spłukiwane z ulic nie będą zanieczyszczać kąpielisk. Naukowcy ostrzegają jednak, że ścieki nie znikną, zabrudza za to sąsiednie plaże w Gdańsku.