PZU będzie się odwoływał od decyzji niemieckiego sądu.

"Wykorzystamy wszelkie możliwe procedury odwoławcze" -zapowiedział rzecznik PZU po tym jak sąd w Hanowerze oddalił jego wniosek. Zakład chciał by należąca do R. Martina firma wydała bazę danych o klientach PZU i zaprzestała jej rozpowszechniania. Dane powstały na zamówienie Zakładu. Jednak sąd pod koniec stycznia oddalił wniosek PZU. Wcześniej hanowerska prokuratura umorzyła śledztwo przeciwko Martinowi, którego zakład oskarżył o szantaż i nieuczciwą konkurencje.

Sprawa rozpoczęła się ponad trzy lata temu. Wtedy to PZU zlecił spółce CERPO utworzenie centralnej komputerowej bazy danych pojazdów ubezpieczonych. CERPO zleciła to później Holodacie, firmie należącej do Martina.

Martin twierdzi, że w bazie danych ma ponad pięć milionów ubezpieczonych Polaków, głównie klientów PZU. Jednak do dziś nie wiadomo jak te dane znalazły się w Niemczech. PZU przypuszcza, że Martin nielegalnie skopiował je w Polsce w listopadzie 1997 r. Sam Martin twierdzi, że informacje o klientach dostał od dwóch dyrektorów CERPO.

Niemiecki przedsiębiorca twierdzi, że polski ubezpieczy ciel zalega z zapłatą. Żąda od niego ponad dwóch milionów marek. Zapewnia, że nie groził PZU i w przyszłości nie wykorzysta danych osób ubezpieczonych, które posiada. "Byłoby to niezgodne z moją etyką zawodową" - dodał.

Wiadomości RMF FM 11:45