Nadchodzi coraz więcej sygnałów świadczących o amerykańskich przygotowaniach do ataku odwetowego. Czy szykuje się powtórka z wojny w Zatoce Perskiej? Wszystko wskazuje na to, że może dojść do ataku na Afganistan. Tam schronił się główny podejrzany o zorganizowanie zamachów na World Trade Center i Pentagon - saudyjski terrorysta - Osama bin Laden.

Rządzący Afganistanem Talibowie odmawiają wydania przestępcy, twierdząc, że nie dysponował on wystarczającymi środkami, by zorganizować zamach na tak wielką skalę. Szef amerykańskiej dyplomacji Colin Powell powiedział, że działań Talibów i organizacji bin Ladena nie da się rozdzielić. Jest to oznaka, że cios spadnie nie tylko na bazy terrorystów, ale też na cały Afganistan. Analitycy wojskowi twierdzą, że ataku można się spodziewać nawet w najbliższych dniach. Kongres Stanów Zjednoczonych wyraził zgodę na użycie siły wobec organizatorów zamachu. Departament Obrony chce powołać do służby przeszło 35 tysięcy rezerwistów. Wojskowi zastrzegają co prawda, że będą oni wykorzystywani wyłącznie na terenie kraju, by zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców, jednak po raz ostatni mobilizację na tak wielką skalę przeprowadzono w przededniu wojny w Zatoce Perwskiej. Senatorowie zgodzili się też przyznać 40 miliardów dolarów na pomoc dla rodzin ofiar, usuwanie zniszczeń oraz na ściganie organizatorów tych ataków. Posłuchaj relacji waszyngtońskiego korespondenta Grzegorza Jasińskiego:

Armia pospiesznie gromadzi wielkie zapasy paliwa. Dowództwo marynarki wojennej rozkazało dostarczyć dwa tankowce pełne paliwa dieslowskiego do okrętów z Kuwejtu do bazy Diego Garcia na Oceanie Indyjskim oraz z Południowej Korei do baz w Japonii. Ponadto inny tankowiec - tym razem wyładowany paliwem lotniczym - ma jak najszybciej odpłynąć z Grecji do południowej Hiszpanii. W miejscowości Rota w tej części kraju znajduje się duża baza lotnicza, z której korzystają wspólnie Hiszpanie i Amerykanie. Jak napisała dzisiaj hiszpańska gazeta „El Pais” tak dużych zapasów w „La Rota” nie gromadzono od czasów Wojny w Zatoce Perskiej. Co więcej, według amerykańskich mediów, w bazach amerykańskich sił zbrojnych w Japonii zaobserwowano wzmożoną aktywność. Wreszcie jak podała jedna ze stacji telewizyjnych Stany Zjednoczone zażądały od Pakistanu, kraju sąsiadującego z Afganistanem daleko idącej współpracy. Chodzi o otwarcie przestrzeni powietrznej, udostępnienie portów i baz lotniczych oraz wyrażenie zgody na stacjonowanie wojsk.

Wszystko wskazuje więc na to, że szykuje się duża operacja może nawet z udziałem wojsk lądowych. Jeśli do tego dojdzie - ostrzegają rosyjscy weterani z Afganistanu, to Amerykanie zgotują sobie piekło gorsze niż w Wietnamie. Tymczasem ratownicy znaleźli drugą czarną skrzynkę z samolotu, który rozbił się niedaleko Pensylwanii. Powinna ona zawierać nagrania ostatnich 30 minut rozmów z kabiny pilotów. Pierwsze opinie są dość optymistyczne. Wydaje się, że skrzynka jest w dość dobrym stanie. Może ona pomóc rozstrzygnąć tajemnice jednego z czterech porwanych samolotów, który nie osiągnął zamierzonego przez terrorystów celu. Udało się też odczytać dane z jeden z czarnych skrzynek samolotu, który uderzył w Pentagon. Niestety w tym przypadku rejestrator rozmów był za bardzo zniszczony, by go wykorzystać. Prowadzący śledztwo nie tracą jednak nadziei i skrzynkę wysłano do producenta. Być może tam będą w stanie coś z niej odczytać.

11:10