Osiem osób, w tym jeden były celnik, odpowie przed sądem za przemyt do Polski gigantycznych ilości spirytusu. Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze zakończyła śledztwo w tej sprawie. Akt oskarżenia zarzuca podejrzanym przemyt do Polski w latach 1995-98 około miliona litrów alkoholu o rynkowej wartości około 40 milionów złotych.

Prokuratura szacuje, że Skarb Państwa stracił na przestępczej działalności grupy ponad 14 milionów złotych. Ponad 2-letnie śledztwo zaczęło się od zatrzymania celnika, który pracował na jednym z przejść granicznych w województwie zachodniopomorskim. Potem ujęto kierowców zajmujących się wwożeniem spirytusu do Polski. Podczas długich i żmudnych przesłuchań zatrzymani zaczęli sypać i ujawnili szefów całego procederu. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy Zielonej Góry powiązani z mafią pruszkowską i wołomińską. Jarosław S. pseudonim "Gruby", oraz Marek K. pseudonim "Góral" wykładali pieniądze na zakup towaru, przygotowywali transport, wytyczali trasy i załatwiali sfałszowane dokumenty. Sukces grupy nie byłby możliwy, gdyby nie pomoc celników – twierdzą zielonogórscy prokuratorzy. W mieszkaniu jednego z zatrzymanych znaleziono pieczęcie zarówno polskich jak i niemieckich służb granicznych, wykorzystywane przez przestępców do fałszowania dokumentów. Wszystkim zatrzymanym grozi kara do ośmiu lat więzienia.

Foto Archiwum RMF

04:10