Dziewięć promili alkoholu we krwi miał 71-letni mężczyzna, który został potrącony na przejściu dla pieszych. Do wypadku doszło 11 listopada, jednak cała sprawa wyszła na jaw dopiero teraz.

Lekarze, nie mogąc uwierzyć w chłonność organizmu starszego pana, kilka razy badali poziom alkoholu w jego krwi. Jak się okazało, poszkodowany, przed wypadkiem pił przez cztery dni. Dodajmy, że sprawcy wypadku, który - o ironio - był trzeźwy, grozi więzienie. No cóż - twarde prawo, lecz prawo. Tymczasem można spekulować, czy ten bijący rekordy mężczyzna to alkoholik czy też popularnie mówiąc - pijak, bo warto wiedzieć, że między tymi pojęciami istnieją wyraźne różnice.

Pijaństwo jest obyczajem, zaś alkoholizm chorobą

Pijak jest człowiekiem pijącym często i to tak duże ilości alkoholu, że wprowadza się w stan nietrzeźwości. Powodem tego rodzaju picia jest obyczaj panujący w jego domu, miejscu racy, środowisku. Alkoholik pije dlatego, iż jest uzależniony od alkoholu, co przejawia się nieodpartą chęcią do picia. Alkoholik bez wypicia pewnej dawki wódki lub innego rodzaju alkoholu jest rozdrażniony, nie może spać, miewa drżenie rąk, ma złe samopoczucie, nie potrafi skupić się na problemach życia codziennego i pracy. Dopiero wypicie alkoholu poprawia jego samopoczucie i humor, na coraz krótsze zresztą okresy czasu. Alkoholikowi trudno jest poprzestać na jednym kieliszku. Wypicie niewielkiej ilości alkoholu wyzwala nieprzemożoną chęć na następne kieliszki. Im dłuższy jest okres nadmiernego picia alkoholu, tym zmiany chorobowe w organizmie alkoholika pogłębiają się i utrwalają.

Alkohol nie jest lekarstwem

Dawniej wierzono w lecznicze działanie alkoholu i stosowano go, niekiedy także na polecenie lekarza. Wśród laików rozpowszechnione są fałszywe poglądy o dobroczynnym wpływie różnych postaci alkoholu w niektórych chorobach. Tymczasem udowodniono, że alkohol nie ma właściwości cucących, działa szczególnie niekorzystnie w chorobach żołądka i wątroby, może powodować nieodwracalne następstwa w niektórych chorobach nerek, osłabia odporność organizmu i czyni go podatnym na choroby zakaźne, działa wybitnie szkodliwe we wszystkich chorobach nerwowych i psychicznych, nawet w małych dawkach, często używany, obniża potencję seksualną, przyspiesza starzenie się komórek organizmu ludzkiego. Przyznajmy, że nie są to zbyt pocieszające wnioski. Dlatego, 71-latek nie ma co cieszyć się ze swojego rekordu.

10:20