Kolejne zarzuty postawiono byłemu stalinowskiemu prokuratorowi. Wacław L. podejrzany jest o podżeganie działaczy antykomunistycznego podziemia do dokonania 12 zabójstw.

Na początku stycznia lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej postawił prokuratorowi pierwsze zarzuty o popełnienie sądowych zbrodni. Jak poinformował szef lubelskiego IPN-u, prokurator Andrzej Witkowski, Wacławowi L. postawiono wczoraj zarzuty popełniania kolejnych zbrodni. Podejrzanego oskarża się o to, "że podżegał on członków składów orzekających wojskowych sądów rejonowych w Lublinie i w Białymstoku do wydania niewspółmiernych do zarzuconych oskarżonym czynów wyroków śmierci w stosunku do członków Armii Krajowej a następnie organizacji Wolność i Niezawisłość, braci Zygmunta i Lucjana Marchelów oraz Jana Sapały". W sumie byłemu prokuratorowi postawiono dziewięć zarzutów popełnienia zbrodni sądowych. W ich wyniku śmierć poniosło dwanaście osób. Cztery zostały rozstrzelane zaraz po ogłoszeniu wyroku. Lubelski IPN zakazał oskarżonemu opuszczanie kraju.

Wacław L. jest pierwszym prokuratorem z okresu stalinowskiego, któremu IPN zarzuca popełnienie zbrodni sądowych. Oskarżony, dziś adwokat na emeryturze, nie przyznaje się do postawionych zarzutów. Przyznaje, że brał udział w procesach i był obecny przy egzekucjach. Jednak na pytanie dlaczego wymierzał karę śmierci odpowiada: "przełożeni kazali".

00:05