Bili nas i straszyli - mówią Afgańczycy - pasażerowie samolotu porwanego w zeszłym tygodniu. Ich gehenna skończyła się w Londynie.

Porywacze straszyli nas i bili - twierdzą Afgańczycy, pasażerowie samolotu uprowadzonego ponad tydzień temu do Wielkiej Brytanii. 73 z nich wróciło już do ojczyzny. Według ich relacji napastnicy stali się wyjątkowo brutalni, gdy piloci porwanego Boeinga uciekli z samolotu. "Wtedy zaczęli bić pozostałych członków załogi wszystkim co mięli pod ręką", powiedział jeden z byłych zakładników. "Steward dostał nawet toporem", dodał. Według relacji osób z uprowadzonej maszyny, wraz z porywaczami na pokładzie byli ich przyjaciele i członkowie rodzin - w sumie 40 osób.

Brytyjska policja aresztowała około 20 Afgańczyków powiązanych - jej zdaniem - z uprowadzeniem maszyny. 74 osoby, które spędziły w rękach porywaczy 4 dni na lotnisku w Stansted - pozostały w Wielkiej Brytanii i ubiegają się o azyl na wyspach.

Wiadomości RMF FM 8:45