Kto pyta nie błądzi... Napisał Janusz Palikot w swoim blogu no i proszę! Nie sposób się z nim nie zgodzić.

Janusz Palikot, poseł Platformy Obywatelskiej dzięki pytaniom o to, czy prezydent Lech Kaczyński nadużywa alkoholu, odnalazł jasną i prostą drogę do swojej przyszłości. Na końcu tej drogi był list i słowo klucz - PRZEPRASZAM.

Przed 11 poseł złożył tenże list w kancelarii prezydenta. W piśmie wyraził głębokie ubolewanie, wyjaśnił, że nie było jego zamiarem urażenie Lecha Kaczyńskiego, że pytania o NADUŻYWANIE ALKHOLU wynikały wyłącznie z troski o stan zdrowia prezydenta.

Sprawa załatwiona ??? Może.

Ja w każdym razie też mam kilka pytań...

Po co Platformie Obywatelskiej taki wywrotowiec w szeregach ???

Dlaczego Prawo i Sprawiedliwość nie żąda wyrzucenia posła Palikota z partii ???

Dlaczego po pierwszej fali emocjonalnych reakcji, politycy PiSu też doszli do wniosku, że lepiej sprawę zamieść pod dywan ???

Czy ten rząd chce rzeczywiście efektywnej pracy komisji Przyjazne Państwo, która ma nas wydrzeć z macek biurokracji ???

A jeżeli tak, to dlaczego pozwala Palikotowi, który ma być jej przewodniczącym na TAKIE wybryki ???

Jak poważnie traktować człowieka, który sam się dyskredytuje ???

I o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi ???