Firmy ubezpieczeniowe są oszukiwane przez wielu swoich klientów. Nawet połowa odszkodowań może być wyłudzona - twierdzą eksperci od ubezpieczeń. Spotkali się oni wczoraj w Szczecinie na konferencji poświęconej przestępczości ubezpieczeniowej.

Najwięcej jest wyłudzeń komunikacyjnych. Co piąta szkoda w samochodzie jest sfingowana. Tymczasem w ubiegłym roku w całym kraju wszczęto zaledwie 232 postępowania w sprawie wyłudzania odszkodowań. Można mówić o wielu przyczynach tak niskiej wykrywalności tego typu oszustw. Po pierwsze w Polsce nie ma centralnej bazy danych wspomagającej wykrywanie takich oszustw - jak jest już w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Po drugie za mało jest specjalistów z tej dziedziny. Policjanci i likwidatorzy szkód są nieprofesjonalni - mówiono dziś na konferencji. Coraz więcej Polaków oszukuje i coraz więcej jest nieuczciwych agentów, którym zależy tylko na sprzedaniu ubezpieczenia bez sprawdzenia jego opłacalności. Straty zakładów ubezpieczeń mogą być już nie mniejsze niż dwa miliardy złotych. Statystyczny polski oszust ubezpieczeniowy to mężczyzna w wieku od 21-24 lat i 30-49 lat. To on powoduje sam lub z pomocą innych kolizje samochodowe, on pozoruje kradzież pojazdu lub go pali i to on najczęściej ukrywa chorobę ubezpieczając siebie lub kogoś na wypadek utraty zdrowia i życia.

Według specjalistów w najbliższych latach przestępstw ubezpieczeniowych będzie jeszcze więcej. Wpłynie na to między innymi sprzedaż polis przez Internet.

foto RMF FM

07:45