Dyrektor Generalny Kancelarii Premiera nie zostawił listu pożegnalnego. Ciało Grzegorza Michniewicza w jego domu znalazł wczoraj kierowca. Prokuratura nadal twierdzi, że było to samobójstwo.

Według nieoficjalnych informacji, policjanci przeszukujący dom tragicznie zmarłego Michniewicza nie znaleźli tam nic, co mogłoby wskazywać na inną wersję wydarzeń niż samobójstwo - a więc nie było oznak włamania, szamotaniny czy kradzieży. Zastanawia jednak brak listu pożegnalnego, bo zdecydowana większość samobójców takie listy pozostawia. Ze wstępnych oględzin zwłok wynika, że nie było też żadnej ingerencji innych osób w to, co się stało wczoraj w domu dyrektora generalnego - jednak pewności nie ma - dlatego prokuratorzy zlecili sekcję zwłok. Wyniki będą znane po świętach...