Dla uczczenia 1000-lecia miasta, we Wrocławiu bito wczoraj rekordy Guinessa.

Tysiąc osób płynęło w sztafecie - każdy pokonał 50 metrów. Na początku było trochę kłopotów ze skompletowaniem składu sztafety. Pomysłodawcy imprezy musieli się ratować listą rezerwowych zawodników. Mimo, iż temperatura wody wynosiła 23 stopnie, to na dworze było zaledwie 12 stopni. Sytuację uratowało słońce - gdy zaczęło mocniej przygrzewać, chętnych do pływania było coraz więcej. Wśród zawodników nie zabrakło prominentów. Z czasem 48 sekund ostatni odcinek sztafety przepłynął wojewoda dolnośląski. Łączny czas maratonu to 12 godzin, 11 minut i 4 sekundy.

To nie jedyny pobity wczoraj we Wrocławiu rekord. Kolejny dotyczy jedzenia hamburgerów. Wrocławianie zjedli ich ponad 10 tysięcy! Organizatorzy mają teraz zamiar wysłać do Londynu wniosek o wpis do Księgi Rekordów Guinessa.

Wiadomości RMF FM 21:45

Ostatnia zmiana 00:45