Kilkuosobową grupę piratów komputerowych rozbiła łódzka policja. W ciągu 7 lat przestępczej działalności jej członkowie zarobili co najmniej 5 milionów złotych, a w ostatnim półroczu - 500 tysięcy złotych – podejrzewają prowadzący śledztwo.

Mózgiem grupy był 22-letni łodzianin, studiujący zaocznie informatykę. Radosław O. wynajął mieszkanie i tam kopiował płyty kompaktowe. Swoją ofertę sprzedaży zamieścił na stronie internetowej. Oferta była bardzo bogata i na tyle konkurencyjna, że przeglądali ją pracownicy administracji rządowej Stanów Zjednoczonych. Radosław O. , jak twierdzi policja, oferował wszystkie istniejące programy komputerowe, płyty z muzyką i grami komputerowymi. Sam spis pozycji zajmował 300 stron. Ich wydruk zajął policjantom półtorej godziny. 22-latek wciągnął do interesu 4 osoby, między innymi ojca, siostrę i swoją dziewczynę. Zajmowali się przede wszystkim wysyłaniem zamawówionych przez Internet pirackich płyt. Za przesyłkę płacił oczywiście odbiorca 20 – 30 złotych plus 9 złotych za doręczenie. Reklamacji nie było za to chętnych bardzo wielu, miedzy innymi z Wrocławia, Bydgoszczy, Szczecina i Krakowa. Pomysłodawca interesu zarabiał średnio 8 tysięcy złotych miesięcznie. Oprócz piątki piratów komputerowych policja zatrzymała też 18-latka, ucznia liceum, stałego odbiorcę kopiowanych nielegalnie kompaktów. Zatrzymanym grozi kara do trzech lat więzienia i wysoka grzywna.

05:45