Według Instytutu Badań Transportu Samochodowego, wprowadzone dwa miesiące temu ograniczenie w stołecznej Gminie Centrum zmniejszyło średnią prędkość od czterech do siedemnastu kilometrów na godzinę.

Wyniki swoich badań przedstawiła również stołeczna "drogówka". Okazuje się, że policjanci zanotowali prawie połowę mnniej wypadków. Władze Instytutu zaś są zadowolone z wyników przeprowadzonych przez siebie badań. Jednak "nie sztuka mieć, ale utrzymać" – twierdzi Lena Butler z Centrum Badań Ruchu Drogowego. "Chcielibyśmy przekonać kierowców, że podarowując nam te kilka kilometrów mniejszej prędkości, zrobili dużo dla tego miasta. Na pewno ogromne możliwości tkwią w modyfikacji nadzoru policyjnego" - dodała. O to zaś obiecał zadbać szef stołecznej "drogówki", podinspektor Waldemar Wierzbicki: "musimy zmienić organizację pracy i kierować siły na działania przynoszące konkretne efekty". Problem polega jednak na tym, jak policja zamierza zmienić tą organizację. Tu "drogówkę" ratują w jakiejś mierze włodarze miejscy, którzy finalizują system fotoradarów. Już w listopadzie mają pojawić się pierwsze egzemplarze – z nimi nie będzie dyskusji. Pozostaje tylko pytanie, czy tak wczesne badania są reprezentatywne – trzeba mieć nadzieję, że tak...

Posłuchaj relacji reportera radia RMF z Warszawy, Romana Osicy:

07:30