Piątek będzie ciężkim dniem dla Warszawiaków. Mieszkańcy stolicy muszą
być przygotowani na korki, najlepiej, żeby w ogóle nie wyjeżdżali
samochodami. Ci, którzy jeżdżą autobusami i tramwajami powinni wyjść
z domów wcześniej, bo w mieście zorganizowane zostaną objazdy. Wszystko
to przez zapowiadaną na jutro wielką manifestacją związkową.
Prezydent Paweł Piskorski stwierdził, że władze miasta mogą tylko
ograniczyć jej skutki. Powołany został specjalny zespół kryzysowy,
który zajął się organizacją komunikacji zastępczej i planowaniem
objazdów. Dokładne plany przemarszu dotarły jednak do biura prezydenta
stolicy dopiero dzisiaj rano.
Po manifestacji władze miasta zajmą się liczeniem - ile cała akcja
koszowała. Od tych kosztów i od jutrzejszego zachowania demonstrantów
Paweł Piskorski uzależnia, czy będzie wydawał zgody na kolejne
demonstracje, czy też będzie ich odmawiać.