Wczoraj 8-latni uczeń jednej ze szkół w Filadelfii spędził kilka godzin w areszcie, bo przyniósł do szkoły broń, którą podobno straszył koleżankę.

9-letnia koleżanka Fatimah Edwards, której groził, poskarżyła się nauczycielce, że chłopak zapowiadał urządzenie krwawej łaźni. Nauczycielka wezwała policję. Okazało się, że chłopak, którego tożsamości nie ujawniono, przyniósł do szkoły w torbie z książkami 9-milimetrowy pistolet. Broń nie była nabita, jednak chłopiec miał ze sobą amunicję. Nie wiadomo dokładnie, skąd 8-latek miał broń, lecz policja poinformowała o zatrzymaniu w poniedziałek wieczorem 24-letniego wujka chłopca pod zarzutem "zaniedbań mogących stworzyć niebezpieczeństwo".

Przez kilka godzin chłopca przesłuchiwano, po czym policja go wypuściła. 8-latkowi nie zostaną postawione zarzuty; zgodnie z prawem stanu Pensylwania, dzieci poniżej 10 roku życia nie mogą być sądzone. Tego samego dnia, gdy ośmiolatek straszył w Filadelfii koleżankę bronią, 15-letni uczeń szkoły średniej w San Diego w Kalifornii zabił z broni palnej dwie osoby, a 13 ranił.

Foto EPA

15:00