88 lat trwał w Holandii zakaz prowadzenia domów publicznych. W niedzielę prostytutki i politycy wznosili toasty, świętując jego zniesienie.

Ustawę, która ostatecznie zalegalizowała to co i tak istniało i było tolerowane uchwalono w zeszłym roku. Następnie została ona podpisana przez królową Beatrix.

Zwolennicy zniesienia zakazu skutecznie argumentowali, że najstarszy zawód świata łatwiej będzie kontrolować i opodatkować. Fiskus będzie egzekwował należny mu podatek zarówno od właścicieli domów publicznych, jak i od prostytutek. Oczekuje się też, że około sześciu tysięcy pań z sektora usług seksualnych skorzysta ze świadczeń przysługujących wszystkim holenderskim pracownikom.

12:00