W San Salwador pijany policjant nagle zaczął strzelać do znajdujących się w pobliżu ludzi.

Zabił sześć osób, zaś cztery inne ranił. Tragedia wydarzyła się na obrzeżach miasteczka Pasaqina. 28 letni oficer Luis Alonzo Navarette brał udział w wojskowo-policyjnej akcji patrolowej. Z niewyjaśnionych przyczyn pijany mężczyzna wyciągnął broń i zaczął na oślep strzelać. Śmiertelnie ugodził pięciu towarzyszących mu żołnierzy oraz jedną kobietę. Poważnie ranił cztery osoby, w tym małą dziewczynkę. Szaleńcowi udało się zbiec w okoliczne góry.

Wiaadomości RMF FM 3:45