Wkrótce poznamy tegorocznych zdobywców nagrody Nobla, najważniejszego wyróżnienia świata nauki i literatury. Tymczasem, po raz dziesiąty rozdano tzw. Ig Noble, nagrody za „wątpliwej wartości osiągnięcia naukowe”.

Ig Nobla 2000, jednego z dziesięciu jakie przyznaje uniwersytet w Harvardzie, dostał Chris Niswander, za komputerowy program "Pawsense", który kiedy wyczuwa w pobliżu obecność kota, wydaje dźwięki powstrzymujące zwierzę od spacerów po komputerowej klawiaturze. "Zdarzają się pomysły, które przychodzą do głowy tylko jednemu człowiekowi. Był tylko jeden Einstein, jeden Newton i jest tylko jeden Niswander" - powiedział Marc Abrahams, wydawca Annals of Improbable Research, jeden z przyznających Ig Noble. Tegoroczne wyróżnienia trafiły także m.in. do dwóch fizyków, którzy wykorzystali magnesy, aby żaba mogła lewitować, australijskiego autora, który udowadnia w swoich powieściach, że ludzie nie muszą jeść i kanadyjskiego biologa, który badał bezsmakowość kostarykańskich kijanek. W dziedzinie chemii zostali nagrodzeni naukowcy z uniwersytetu w Pizie i w Kalifornii, którzy odkryli, że romantyczna miłość może być biochemicznie nie do odróżnienia od natrętnego, impulsywnego bałaganu myślowego. W dziedzinie zdrowia publicznego Ig Nobla otrzymali szkoccy badacze Jonathan Wyatt, Gordon McNaught i William Tullet za opracowanie raportu "Upadek toalet w Glasgow", który analizuje fizyczny upadek (rozpad) toalet w Glasgow, po tym jak człowiek na niej usiądzie. Wyatt and McNaught byli tak zadowoleni z przyznania im tej nagrody, że specjalnie przylecieli do Bostonu, żeby ją odebrać osobiście. "Nie czujemy się wcale obrażeni. Opublikowaliśmy ponad 70 prac naukowych. I tylko ta jedna wzbudziła publiczne zainteresowanie" - powiedział Wyatt. Zabawę zepsuli przedstawiciele British Royal Navy, którzy nie odebrali nagrody w dziedzinie pokoju. Wyróżnienie zostało im przyznane za wydanie żołnierzom rozkazu, aby podczas ćwiczeń zamiast strzelać, krzyczeli "Bang".

10 laureatów Ig Nobli jest wybieranych co roku spośród tysięcy nominowanych przez tajny komitet. Nagroda jest do odebrania na Harvardzie. Jeżeli laureat uważa, że nagroda ta może zniszczyć jego naukowa reputację, może z niej zrezygnować. Ale najczęściej nikt nie zawraca sobie głowy czymś takim - mówi Abrahams.

00:10